32. Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę
![pielgrzymi](http://dzielnica.pl/wp-content/uploads/2014/08/pielgrzymi.jpg)
Najpiękniejszym dniem na pielgrzymce jest wejście na Jasną Górę… (t)
Niewielka grupa mieszkańców Żabianki wyruszyła na tegoroczną 32. Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę pod hasłem „Wierzę w Syna Bożego”. Uroczystej eucharystii przewodniczył ks. bp Wiesław Szlachetka, a koncelebrowało ją wielu kapłanów-pielgrzymów, m.in z Kaszubskiej Pielgrzymki oraz przedstawiciel gdańskich Dominikanów.
Prócz kapłanów i licznego grona kleryków, we mszy św. uczestniczyło setki wiernych, pielgrzymów i ich rodzin. Z Gdańska wyruszyło w sumie około 500 radosnych pielgrzymów gotowych na 16 dni wędrówki do tronu Jasnogórskiej Pani. Na pierwszym etapie pątnikom towarzyszył biskup wraz z licznymi rodzinami i przyjaciółmi, którzy chcieli odprowadzić swoich najbliższych
Idąc pieszo z Gdańska na Jasną Górę, przez 16 dni, średnio po 30 km, można dojść do wniosku, że taka pielgrzymka jest miniaturą ludzkiego życia.
– Podobnie jak dziecko przychodzi na świat, tak z wielką radością wychodzi się na pielgrzymi szlak, wśród tłumu przyjaciół odprowadzających pielgrzymów, składających gratulacje i intencje modlitewne – powiedziała nam Maria, pątniczka.
Kroczy się we wspólnocie – tak jak we wspólnocie Kościoła, w której przez łaskę Boga otrzymujemy wszystko co potrzebne do zbawienia i uświęcamy się przez wzajemne czynienie dobra. Na pielgrzymce mówimy do siebie niezależnie od wieku „bracie” albo „siostro”. Jest to taka rodzina, która stanowi oparcie i pomoc, ponieważ to oni pomogą nieść plecak, gdy sił zabraknie, oni podadzą coś do jedzenia i picia, gdy nam już tego zabrakło, to z nimi będzie się chodziło na noclegi, albo „jechało na pace” gdy kontuzja wymusi dzień odpoczynku. Jesteśmy zdani na siebie: ktoś niesie nagłośnienie, ktoś sprawuje opiekę medyczną, ktoś szuka noclegów, ktoś układa bagaże na ciężarówce. Bez tej wspólnoty jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo, zejście z właściwej drogi do celu, pobłądzenie. Pielgrzymka jest obrazem życia także dlatego, że nie wiemy co nas spotka.
Najpiękniejszym dniem na pielgrzymce jest wejście na Jasną Górę, kiedy wiele osób z radości i wzruszenia ma łzy w oczach. Msza św., Apel Jasnogórski w Kaplicy Cudownego Obrazu, chwila adoracji i złożenie tych wszystkich intencji serca, z którymi się szło. Wielkie dziękczynienie, za pielgrzymkę, pewność, że ten trud miał wartość i ,że udało się dojść do Matki Boskiej tylko dzięki pomocy Chrystusa, obecnego w braciach i siostrach. Analogicznie śmierć, będzie końcem naszego ziemskiego pielgrzymowania do Boga. Jeśli szliśmy właściwą drogą, uczciwie i za głosem przewodnika to cel tej wędrówki, spotkanie z Bogiem, radość i szczęście będzie trwało wiecznie.
(tg)