Rowerzyści opanowali Żabiankę…

rowerzyści

rowerzyści
Czy piesi nadal muszą obawiać się rowerzystów na chodnikach? – pyta Czytelnik. Fot. t

Prasa chwali zwiększające się zainteresowanie jazdą rowerem. Też uważam, że to bardzo przyjemny środek transportu – pisze w liście do redakcji nasz Czytelnik.
Na Żabiance jednak wielu mieszkańców bardzo boi się rowerzystów, którzy opanowali już wszystkie wyremontowane alejki dla pieszych i chodniki przed blokami. Pomimo tego, że na jezdniach wewnątrz osiedla występuje bardzo małe natężenie ruchu, rowerzyści częściej wybierają chodnik przed blokiem, niż biegnącą równolegle z chodnikiem spokojną jezdnię.
Słynny „deptak” stał się szeroką ścieżką rowerową, po której wielu rowerzystów jeździ bardzo szybko, niekiedy slalomem (wśród matek z dziećmi i starszych osób o kulach), często ze słuchawkami na uszach, aby nie słyszeć uwag, że z obu stron wejścia na „deptak” są znaki zakazujące wjazdu tam rowerem.
– Myślę, że nie byłoby problemu, gdyby po alejkach dla pieszych miały prawo poruszać się rowerem wyłącznie osoby upoważnione przez Spółdzielnię Mieszkaniową w związku z wykonywaną przez nich pracą. Osoby te nie szaleją na rowerach i nie stanowią zagrożenia dla mieszkańców – pisze do redakcji jotes. – Niektórzy z tęsknotą wspominają wyboiste alejki, gdzie można było niekiedy połamać sobie nogi, ale nie było się narażonym na niespodziewane najechania z tyłu przez rozpędzonego rowerzystę. Jak zorganizować ochronę pieszych przed rowerzystami? Z samochodami łatwiej sobie poradzić. Kultura kierowców stale się podnosi. Coraz częściej zatrzymują się przed przejściami dla pieszych i częściej przestrzegają znaki drogowe (ograniczenia szybkości i zakazu wjazdu m.in. tam gdzie mogliby zagrażać pieszym}.
Według Czytelnika, rowerzystom na razie wszystko wolno. Nie dotyczą ich zakazy wjazdu, ograniczenia szybkości, a pieszych traktują jak intruzów, na których nie trzeba zwracać uwagi. Rower jest praktycznym, pożytecznym i przyjemnym środkiem transportu, ale jak nauczyć rowerzystów kultury jazdy, aby nie zagrażali pieszym?
– Kiedyś jezdnie przeznaczone były dla samochodów, a chodniki i alejki (w parkach, na osiedlach mieszkaniowych itp.) przeznaczone były dla pieszych – twierdzi jotes. – Rowerzyści mieli swoje ścieżki rowerowe, a jeśli ścieżek nie było, korzystali z jezdni.
Tylko w przypadku bardzo dużego natężenia ruchu na jezdni, rowerzysta miał prawo skorzystania z chodnika, pod warunkiem ograniczenia szybkości i zachowania szczególnej ostrożności wobec pieszych, dla których chodniki są przeznaczone. Czy nadal jest tak samo, czy coś się zmieniło? Czy piesi nadal muszą obawiać się rowerzystów na chodnikach i na pięknie odnowionych alejkach osiedlowych?
Czekamy na kolejne Państwa uwagi, sygnały, spostrzeżenia.
(t)