Grano w planszówki i słuchano muzyki
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl
Jak zbudować królewski zamek i zdobyć klejnoty księżniczki? Wystarczyło przyjść do Mobilnego Domu Kultury, który przyjechał na Chełm na boisku przy ul. Witosa do niedzieli. Oprócz warsztatów plastycznych, tanecznych i nauki gry na bębnach, Teatr Barnaby przedstawił spektakl „Czerwony Kapturek, a podróżniczka Martyna Nowicka opowiedziała o Japonii. Wieczorem zaś obecni wysłuchali koncertu niezwykłego zespołu „Remont Pomp – KONCERT. Wszystkie atrakcje były bezpłatne.
Sporo działo się w sobotę, choć przyznać trzeba, że pogoda nie rozpieszczała osób, które tu zajrzały. Dopóki świeciło słońce, Mobilny Dom Kultury momentami niemal pękał w szwach. Nikogo nie trzeba było specjalnie zachęcać do udziału w warsztatach plastycznych, malowania buziek, wzięcia udziału w zajęciach teatralnych czy obejrzenia spektaklu. Skutecznym magnesem okazały się też wieczorne koncerty, które przyciągnęły głównie starszą widownię.
Kto jednak nie ma cierpliwości do malowania czy wycinania, mógł zajrzeć na stoisko gier planszowych. Na miejscu można było pograć głównie w nietypowe. – Te, które proponujemy zainteresowanym, wymagają skupienia, myślenia i analizowania tego, co robią. To m.in. „Splendor”, do którego mamy karty i specjalne monety – tłumaczył Remigiusz Rutkowski, pracujący na co dzień w Stacji Orunia GAK.
Aneta Ilczuk podeszła do Mobilnego Domu, wraz ze swoim kilkuletnim synkiem, prosto z pobliskiego placu zabaw. – Usłyszeliśmy muzykę ze sceny, więc postanowiliśmy przyjść i zobaczyć, co się tutaj dzieje – przyznaje pani Aneta. – To bardzo dobra inicjatywa. Na Chełmie nie ma żadnego centrum kultury, a przydałoby się. To bardzo duża dzielnica, więc takie stałe „kulturalne” miejsce byłoby naprawdę fajną sprawą. Kiedyś chodziliśmy do takiego na Zaspie.
Katarzyna Andrulonis z Domu Sztuki GAK przyznała, że dopóki dopisywała w sobotę pogoda, to i frekwencja mieszkańców imponowała. W pewnym momencie zabrakło nawet siedzisk i leżaków – wszystkie były pozajmowane. – Największym zainteresowaniem cieszyły się warsztaty związane z ceramiką i malowaniem na wodzie. Przyszło na nie naprawdę dużo osób – zaznacza pani Katarzyna.
Popularnością cieszyły się też zajęcia z hip hopu. Początkowo odbywały się na boisku, ale kiedy rozpadało się, obecni… schowali się na zadaszonej scenie. Tutaj kontynuowano ćwiczenia.
Te, i wiele innych atrakcji, przygotowano także na niedzielę.
– Od rana można było obejrzeć mobilną wystawę, zatytułowaną „Co z was wyrośnie?”. Przygotowano ją w ramach jubileuszu 50-lecia Gdańskiego Archipelagu Kultury. To wystawa fotograficzna, ale bardzo specyficzna. Przedstawia ona portrety i biogramy osób, które uczęszczały w dzieciństwie do domów kultury, a wyrosły na artystów bądź osoby związane z kulturą. W ten sposób chcemy zachęcać mieszkańców do uczestnictwa w warsztatach artystyczno-kulturalnych, bo one czasami mogą zmienić życie.
(a)