Źródełko uratowane!

zrodelko

zrodelko
Kapliczka z figurką Maryi to wyjątkowe miejsce                                                     (fot. kod)

Niewiele brakowało, a bodajże najbardziej urokliwy zakątek dzielnicy z kapliczką Źródła Marii zmieniłby raz na zawsze swój wizerunek. Źródełku groziło bowiem wyschnięcie, na szczęście niekorzystnym zmianom udało się zapobiec.
Nie ulega wątpliwości, że jest to jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Wielkim Kacku. A do tego obdarzone niezwykłą historią. Od zawsze było uznawane za wyjątkowe. Źródło Marii stało się obiektem kultu dziesiątki lat temu i jest przedmiotem szczególnej troski wielu pokoleń kacan. Współczesna historia dopisała kolejny rozdział do dziejów źródełka. Kilka lat temu dobiegła bowiem końca modernizacja, na którą długo czekano i o której od dawna mówiono. Mieszkańcy wiele razy zwracali bowiem uwagę, że figura Maryi oraz cokół straciły dawny wygląd, a dach, który miał chronić statuetkę przed szkodliwymi wpływami bardziej szpecił, niż nadawał uroku kapliczce.
Piękne miejsce
Potrzebę przywrócenia historycznego wyglądu temu miejscu dostrzegali również radni dzielnicy. Dlatego zapadła decyzja, że kaplicę i jej bezpośrednie otoczenie trzeba zrewitalizować. W zamierzeniach wygląd Źródła Marii miał zbliżyć się do tego, jaki jeszcze zapewne pamiętają starsi mieszkańcy Wielkiego Kacka. Priorytetem była kompleksowa rewitalizacja kaplicy. Trzeba było zlikwidować warstwy starej farby, nakładane przez lata jedna na drugą. Oprócz tego należało usunąć i uzupełnić pierwotnym materiałem betonowe łaty, które oszpecały kamienny cokół. Nie zapomniano także o najbliższym otoczeniu kapliczki. Kolorową kostkę granitową wykorzystano do utwardzenia ścieżek wokół źródełka oraz w pobliżu samej figury. Warto dodać, że opracowano również różne warianty ujęcia wody, a spośród nich wybrano „drzewo życia”, z którego tryska woda.
Wszystko poszło zgodnie z zamierzeniami i od kilku lat mieszkańcy cieszą się Źródłem Marii w odnowionej szacie.
Nieoczekiwany wyciek
W tym roku jednak pojawiły się problemy.
– Woda ze źródełka zaczęła „uciekać” – powiedział Stanisław Borski, radny miasta. – Przeprowadzono rozpoznanie sytuacji. Okazało się, że trzeba wymienić folię, którą jest wyścielona niecka. Koszt oszacowano wstępnie na ok. 20 tys. zł. Problem pojawił się już w maju, przed tradycyjnym festynem. Wówczas napuszczono wody, by uzupełnić ubytek. Było to jednak tylko doraźne rozwiązanie. Ze sprawą zwrócono się zatem do Zarządu Dróg i Zieleni, a urzędnicy stwierdzili, że po tylu latach przecieki są możliwe i najlepiej będzie całą folię wymienić.
Miastu udało się wygospodarować fundusze na ten cel.
– Zmiana folii w źródełku została wykonana – dodaje radny. – Zajęła się tym firma Malwa, odpowiedzialna m. in. za utrzymanie zieleni. Jej pracownicy już wcześniej opiekowali się tym terenem, choćby sadząc ozdobne rośliny i pielęgnując trawę, byli zatem obeznani z problemem i szybko sobie z nim poradzili. (kod)