Wybiegi pilnie potrzebne

wybiegi

wybiegi
Psy nie mają wstępu na place zabaw!                           (fot. kod)

O trzy wybiegi dla psów mają się wzbogacić gdyńskie dzielnice. Odbyły się badania opinii w sprawie lokalizacji tych obiektów. Czy nasza dzielnica też skorzysta z takiego rozwiązania?
Zaproponowane lokalizacje wybiegów to owoc zainteresowania mieszkańców Gdyni utworzeniem ogólnodostępnych miejsc przeznaczonych do rekreacji z psem. Bowiem dwa spośród trzech planowanych wybiegów zostały zgłoszone jako projekty w ramach Budżetu Obywatelskiego. Wybiegi wytypowano w rejonach miasta z dużą liczbą mieszkańców, z uwzględnieniem potrzeb posiadaczy psów, lokalnych uwarunkowań i infrastruktury.
Inni mają, a my?
Urzędnicy zapowiadają, że planowane lokalizacje wybiegów gwarantują zachowanie zasad bezpieczeństwa i komfortowe współdzielenie przestrzeni publicznej. Opinie i uwagi związane z proponowanymi lokalizacjami wybiegów można było przesyłać do Wydziału Środowiska UM Gdyni. A proponowane lokalizacje to: wybieg nr 1 – dzielnica Orłowo, teren pomiędzy rzeką Kaczą, torami a cmentarzem, wybieg nr 2 – dzielnica Oksywie, teren pomiędzy budynkiem Tucholska 1 a Tucholska 5 oraz wybieg nr 3 – dzielnica Witomino-Radiostacja, teren części działki nr 194/168 (obecnie jest to zaniedbany nieużytek częściowo porośnięty krzewami i drzewami, dostępny poprzez ścieżkę, z zejściem po skarpie oraz drogę przebiegającą równolegle do ul. Małokackiej).
Tymczasem na terenie niemal całego miasta – chodnikach, trawnikach, a zdarza się także, że nawet na placach zabaw – leżą psie odchody. Czy to problem nie do rozwiązania?
„Niespodzianka” w piaskownicy
Niestety, wystarczy krótki spacer, by się przekonać, że takie stwierdzenie to nie przesada.
– Wiem, że ten problem nie jest nowy – mówi Wioletta Doppke, mieszkanka Gdyni i właścicielka psa. – Tym niemniej chciałabym zwrócić uwagę na zanieczyszczanie osiedla przez psy.
Zdaniem czytelniczki, niektórzy mieszkańcy traktują osiedla jak jedną wielką toaletę.
– Idę na spacer, a tu woń jak z Toi-Toia! – zżyma się mieszkanka. – Czy nie ma sposobu, aby uświadomić właścicielom psów, że kupy należy sprzątać? Przecież to źródło bakterii i pasożytów, zagrożenie dla zdrowia!
Najbardziej irytujące jest, gdy nieczystości pojawiają się tam, gdzie bawią się maluchy, np. w piaskownicy. Dlatego większość placów zabaw jest ogrodzonych i zaopatrzonych w tabliczki zakazujące wstępu psom.
A może na wybiegu?
Prób „wychowywania” właścicieli brudzących czworonogów było wiele. Kilka lat temu w Trójmieście strażnicy miejscy wręczali „żółte kartki” tym psiarzom, których czworonogi zanieczyszczały trawniki. Na nich widniały pouczenia i wskazówki.
Może dobrym wyjściem byłoby utworzenie wydzielonego i sprzątanego codziennie wybiegu dla psów? Podobne obiekty mają mieszkańcy Gdańska i Sopotu. Są to ulubione miejsca spotkań właścicieli psów, bo tam może odpocząć i pupil i jego pan. Bez stresu, że pies nabrudzi tam, gdzie nie trzeba. Dobrym rozwiązaniem są także automaty z woreczkami do zbierania psich pozostałości.
Wyraź opinię!
Szanowni czytelnicy, jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? Czy powstanie wybiegów jest dobrym pomysłem? Czy proponowane lokalizacje są dobre? A może lepsze byłyby akcje edukacyjne i oplakatowanie miasta? Prosimy o zabranie głosu w tej sprawie.
(kod)