Przed zakusami „znachorów”

konferencja

konferencja

Zmierzając do wyjaśnienia spraw związanych z dalszymi losami proponowanych zmian w Ustawie o Spółdzielczości Zarząd Żabianki podjął działania  w kierunku integracji środowiska spółdzielczego organizując 11 lipca 2014 roku w klubie „Feluka” I Nadbałtycką Konferencję Spółdzielczości Mieszkaniowej. Wzięły w niej udział zarządy największych spółdzielni mieszkaniowych z całej Polski. W maju tego roku zorganizowano II Nadbałtycką Konferencję Spółdzielczości Mieszkaniowej.

Podczas I Nadbałtyckiej Konferencji Polskiej Spółdzielczości Mieszkaniowej omówiono aktualne zagrożenia jakie stoją przed polską spółdzielczością, wynikające z procedowanych przez sejm projektów ustaw. Zastanawiano się nad jej przyszłością oraz nad modelem działania w nowej rzeczywistości. Przyjęto apel do Sejmu RP reprezentujący stanowisko spółdzielni mieszkaniowych dotyczące ustawy o gospodarowaniu odpadami, wypracowany  w oparciu o aktualne problemy spółdzielni związane z wdrażaniem w życie nowej ustawy.

– Każda zmiana przepisów prawnych z zasady powinna ułatwiać życie i wprowadzać zapisy wpływające na rozwój społeczny –  mówi Dariusz Petrowski, Prezes Zarządu SM „Żabianka”. – W tym przypadku mówimy po prostu o próbach likwidacji spółdzielczości w Polsce, z którą w różnych formach (pracowniczych, bankowych, mieszkaniowych) powiązanych jest 10 mln Polaków, czyli ponad 1/4 narodu. Pytanie zasadnicze brzmi: jaki jest cel poświęcania czasu, energii i pieniędzy podatników przez ustawodawców na wielomiesięczne prace nad projektami, które z góry skazane są na wyrzucenie do kosza, z uwagi na sprzeczność z obowiązującymi zapisami w Konstytucji? W obliczu tych wszystkich zagrożeń musimy się jednoczyć i rozmawiać o szansach i zagrożeniach związanych z przyszłością spółdzielczości mieszkaniowej w Polsce

Dlatego też „Żabianka” po raz kolejny była współorganizatorem II Nadbałtyckiej Konferencji Spółdzielczości, która odbyła się 14-15 maja 2015 w Gdańsku i w której wzięło udział stu przedstawicieli największych spółdzielni mieszkaniowych w Polsce. Efektem prowadzonych debat są wnioski kierowane do rządu o zmiany w przepisach i prawie spółdzielczym, aby nie tylko zapobiec upadkowi spółdzielczości, ale dać również większe możliwości inwestycyjne dla spółdzielni w celu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych młodych ludzi.

Jednym z zagadnień poruszanych podczas konferencji był temat zarządzania spółdzielnią mieszkaniową, zwłaszcza w obliczu zmieniających się przepisów prawa. Od lat realizowane są próby wprowadzenia zmian w zasadach funkcjonowania spółdzielni mieszkaniowych i przekształcenia ich we wspólnoty. Ustawodawca przygotował zapisy, w myśl których Spółdzielnie Mieszkaniowe, funkcjonujące na zasadach 150-letniej idei spółdzielczości, mają zostać przekształcone we wspólnoty, nawet wbrew woli większości jej członków.

Nowe przepisy, zmieniające formułę prawną i zasady funkcjonowania spółdzielni na wspólnoty, będzie niosło konieczność powołania zarządców wspólnot. – Zarządzanie takie przejmują podmioty komercyjne, ale najczęściej są to jednoosobowe firmy lub osoby fizyczne, całkowicie spoza dotychczasowych struktur spółdzielni, nie mające formuły zakładu pracy, a więc wszelkie koszty działalności dotyczą wyłącznie tej jednej osoby. Zatem kwoty z czynszów teraz trafią do dyspozycji jednej osoby, która po prostu obsługę wspólnoty zleci podmiotom zewnętrznym. Nie jesteśmy w stanie konkurować z 1-osobową strukturą zarządczą. Niższa cena na pewno nie będzie powiązana z utrzymaniem poziomu jakości usług, do których przywykli nasi mieszkańcy. Czynnik ekonomiczny bierze górę, bez zwracania uwagi na wielką krzywdę społeczną, związaną z zaniechaniem całego szeregu statutowych działań, którymi zajmujemy się jako spółdzielnia – podkreśla prezes D. Petrowski.

Kolejnym negatywnym zjawiskiem jest brak przejrzystego nadzoru nad działalnością zarządcy wspólnoty. Już dziś członkowie spółdzielni, z uwagi na brak czasu, niechętnie uczestniczą w walnych zebraniach, ufając podejmowanym decyzjom i kontroli Rad Nadzorczych, których stanowią wyłącznie członkowie spółdzielni. Mimo, że wspólnoty mieszkaniowe kluczowe decyzje podejmują większością głosów pozyskanych w formie tzw. „zbierania podpisów” trudno tu mówić o perspektywie zwiększenia aktywności członków wspólnot. Według  spółdzielców rodzić to może niebezpieczeństwo podejmowania decyzji niezgodnych z oczekiwaniami społecznymi, ale mającymi na uwadze czynnik ekonomiczny – wspólnoty są bardziej bezwzględne w zakresie ściągalności czynszów, niż spółdzielnie, których zarządy stawiają przed wszystkim na czynnik ludzki,

Spółdzielcy zwracają też uwagę na ryzyko szybkiego pogorszenia stanu technicznego zasobów wspólnoty. Zdaniem spółdzielców, nowe rozwiązania uderzą przede wszystkim w średniozamożnych spółdzielców, a ci stanowią zdecydowaną większość. Zasady spółdzielczości są niejednokrotnie jedyną możliwością na zamieszkanie w godziwych warunkach dla osób, których nie stać na zakup mieszkania na rynku komercyjnym i ponoszenia wysokich kosztów utrzymania lokalu mieszkalnego.

– Brakowało impulsu dla ogólnopolskiej spółdzielczej braci, by podjąć wspólne działania przy wyrażaniu naszej opinii co do próby politycznego „uzdrawiania” spółdzielczości w Polsce – ocenia inicjatywę Żabianki Andrzej Kupidura, przewodniczący Rady Nadzorczej. – Pozycja lidera zobowiązuje! Z tych przyczyn kontynuowane są działania by 120-letnią tradycję spółdzielczości w Polsce uchronić przed zakusami „znachorów”.

(TG)