Fontanna a`la gruzowisko

fontanna

fontanna
Kiedyś była ulubionym miejscem spotkań mieszkańców, teraz straszy betonem… Fot. t

Idąc placem kardynała Wyszyńskiego na Żabiance nieopodal kościoła można zauważyć pozostałości po dawnej fontannie. Od lat jest ona niesprawna. Bo choć ta należy do parafii, to wodę czerpała z wodociągu, które licznik obciążał spółdzielnię Żabianka.
Deptak kardynała Wyszyńskiego jest prawdziwą wizytówką i sercem Żabianki. Wprost z kolejki SKM dochodzimy nim do naszych mieszkań. Po drodze mijamy Kościół Batki Bożej Fatimskiej, piękny, zadbany park. Uwagę przyciąga gruzowisko betonu. Budowla niewtajemniczonym nic jednak nie mówi.
– Kiedyś, jeszcze kilka lat temu była tutaj estetyczna, okazała fontanna – mówi Maria Cholewińska, mieszkanka Żabianki. – Urządzenie jest własnością parafii. Z tego, co wiem, poszło o wodę. Fontanna czerpała ją z wodociągu Spółdzielni Mieszkaniowej Żabianka. Gdy spółdzielnia wodę odcięła, fontanna przestała działać.
Deptak jest ulubionym miejscem do spacerów. Całe rodziny z dziećmi chętnie korzystają ze spacerów. – Ja nie wiem, komu ta fontanna tak bardzo przeszkadzała – oburza się Lucyna Wiśniewska z Żabianki, która właśnie z dziećmi wybrała się na spacer. – Brakuje jej, dodawała uroku naszemu osiedlu.
Magdalena Żółtowska uważa, że w interesie wszystkich mieszkańców jest, żeby przywrócić fontannie i temu miejscu dawną świetność.
– Bardzo lubiliśmy tu przychodzić i wpatrywać się w te strumienie wody – mówi naszej gazecie. – Nie wydaje mi się, żeby tłem był jakiś konflikt czy spór o wodę, bo fontanna na okrągło tłoczyła przecież tą samą wodę, a nie stanowiła ciągłego strumienia bieżącej wody z wodociągu. Ale o co tu chodzi, tego nie wiem do dziś.
(t)