Wsparcie pilnie potrzebne

boromeusz

boromeusz
Brakuje pieniędzy na budowę wieży kościoła                                                       (fot. kod)
Zwolniła tempo budowa kościoła p. w. św. Karola Boromeusza na Fikakowie. Powodem jest brak funduszy.
Przez ostatnie lata wiele się w parafii zmieniło. Przestał istnieć tymczasowy kościółek, natomiast nowa świątynia pomału pnie się w górę. Potrzeba jednak jeszcze wiele wysiłku, by kościół uzyskał ostateczny kształt.
Budowa fikakowskiej świątyni ma długą, bo już kilkunastoletnią historię. Najpierw była tu kapliczka „Betlejemka”, gdzie mieszkańcy modlili się i podejmowali akcje charytatywne na rzecz biednych rodzin. W sierpniu 2003 r. poświęcony został plac pod budowę kościoła, a niespełna rok później przyszedł czas na przysłowiową „pierwszą” łyżkę koparki.
Poświęcenie dolnego kościoła i wmurowanie kamienia węgielnego pod świątynię było bez wątpienia wielkim wydarzeniem w życiu lokalnej społeczności. Jednak to nie koniec trudu wznoszenia budowli i każda pomoc jest wciąż bardzo potrzebna.
W 2010 roku przygotowano zbrojenie i szalunek na kościelnej wieży. Wykonano też instalację elektryczną w nawie kościoła i w pozostałych pomieszczeniach, oprócz technicznego. Wykonano również tynkowanie nawy i salki katechetycznej oraz zakrystii kapłańskiej. We wrześniu i październiku wymalowano większą część pomieszczeń kościelnych, umieszczono tabernakulum, które ufundowali bierzmowani i dzieci komunijne, założono instalację nagłaśniającą, położono instalację wodno-gazową, ułożono drogę objazdową za kościołem i zjazd do świątyni. Trwały roboty przy instalacji elektrycznej. Przygotowano budynek do wylewania posadzki.
Wiele prac było wykonywanych na „krechę”, dlatego ich tempo nie było takie, jak można by tego oczekiwać. Jednak pomału roboty posuwają się do przodu.
Potem sprawą priorytetową jest postawienie plebani, a właściwie – domu parafialnego. Księża mieszkali bowiem w trzech różnych miejscach, rozrzuconych na terenie całej dzielnicy i nie było to korzystne ani dla nich, ani dla parafian. Wiadomo, że gdy wszystko jest skupione w jednym miejscu, prowadzenie działalności duszpasterskiej staje się łatwiejsze. Zresztą, plebania to nie tylko mieszkanie dla kapłanów, ale także biuro parafialne i całe zaplecze. Dlatego tak ważne było powstanie tego obiektu.
W ciągu ubiegłego roku trwały dalsze prace wykończeniowe w plebani. W kościele zamontowano dodatkowy grzejnik w kawiarence i usunięto awarię pieca grzewczego, uzupełniono nagłośnienie, oświetlenie i wymalowano po 7 latach większość pomieszczeń . Założono łącza telefonii komórkowej oraz internetowe dla budynków. Nie starczyło funduszy na rozpoczęcie budowy wieży. Rada parafialna nakazała przez kolejny rok 2016 spłacić powstałe zadłużenia.
Okres od stycznia do maja tego roku to drobne prace porządkowe. Czerwiec, lipiec i sierpień to czas, kiedy zabezpieczono dach w kilku miejscach przed wodą, postawiono murek oporowy przy zakrystii, odmalowano drzwi zewnętrzne oraz elewację części budynku, wymieniono meble i drzwi w zakrystii, wyłożono kostką brukową zjazd do świątyni, odnowiono kawiarenkę. Koszt prac to 27000 zł.
Jak podkreślają kapłani, bez solidnego wsparcia, bardzo powoli spłacane jest zadłużenie za minione prace przy budowie plebanii (trwa to już 2 rok). Nie można nic odłożyć na budowę kościoła. Sama wieża to koszt ok. 1 mln zł, a w skarbonce przy dzwonach od kwietnia 2015 zebrano na ten cel tylko 3765 zł. Wszelka pomoc jest zatem bardzo potrzebna.
(kod)