Zmiany w segregacji odpadów

odpady

odpady
Mieszkańcy będą mieli do dyspozycji pięć kubłów. Do każdego rodzaju odpadów przypisany będzie konkretny kolor kubła         Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

Odpady wrzucamy obecnie do trzech pojemników: na „suche”, „mokre” i „szkło”. Wiosną przyszłego roku, dodatkowo, osobno będziemy wyrzucać też papier oraz metale i tworzywa sztuczne. To nie wszystkie planowane zmiany. Dlatego Gdańsk już dzisiaj przygotowuje się do poszerzenia systemu segregacji śmieci i rozpoczyna kampanię informacyjną wśród mieszkańców.
Od 1 kwietnia 2018 r., zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Środowiska, obowiązywać będzie poszerzony system segregacji odpadów. Będzie on jednakowy we wszystkich gminach w Polsce.
– W naszej ocenie wdrożenie w Gdańsku poszerzonego systemu będzie miało charakter ewolucyjny, a nie rewolucyjny. Dla przykładu: w naszym mieście już zbieramy frakcję mokrą, która stanowi podstawę nowej, obowiązującej od kwietnia przyszłego roku, frakcji biodegradowalnej. Jej skład lekko się zmieni w porównaniu z „mokrą”, ale o tym będziemy informować mieszkańców w kolejnych miesiącach – zaznacza zastępca prezydenta Gdańska, Piotr Grzelak. – W wiatach śmietnikowych pojawią się też dwa dodatkowe kubły: na papier oraz na metale i tworzywa sztuczne. „Szkło” pozostanie „szkłem”, a „frakcja sucha” stanie się „frakcją resztkową” – trafiać tam będzie wszystko to, co nie znajdzie miejsca w pozostałych pojemnikach – wyjaśnia.
Gdańsk rozpoczął właśnie kampanię informacyjno-edukacyjną poświęconą nowemu systemowi.
– Chcemy już dzisiaj poinformować mieszkańców i mieszkanki Gdańska, że takie zmiany będą następować. W drugim etapie kampanii będziemy starali się wszystkich edukować – zaznacza wiceprezydent Grzelak.
Nowe pojemniki na odpady będą pojawiać się stopniowo od 1 lutego 2018 r. W pierwszej kolejności będą dostarczane do altan wielolokalowych. Jeżeli kubły nie będą się w nich mieścić, wówczas umieszczane będą obok altan, w miejscach wyznaczonych przez zarządców budynków.
Już jesienią br. rozpocznie się wymiana naklejek na obecnych 62 tysiącach pojemnikach: z odpadów „mokrych” na „bio” oraz z „suchego” na „resztkowe”.
Co ważne, mieszkańcy nie będą musieli składać żadnych nowych deklaracji. Ten obowiązek będą mieli z kolei przedsiębiorcy, którzy będą musieli zamówić dodatkowe pojemniki.
Wiceprezydent Piotr Grzelak przyznaje, że mieszkańcy podnoszą często argument, iż skoro więcej segregują w ostatnich latach, to powinni mniej płacić za odbiór odpadów, a tak się nie dzieje.
– Rynek odbiorców surowców w Polsce dopiero się kształtuje. Tych surowców dzisiaj wcale tak łatwo się nie zbywa, ale my ten krok, związany z segregacją, musimy wykonać. Rynek docelowo na pewno się ukształtuje – zaznacza. – Dziś pojawiają się dodatkowe koszty związane z dodatkowym odbiorem odpadów, ale ponieważ nie ulegliśmy presji, by zmniejszyć opłaty za odbiór śmieci, dlatego dziś możemy powiedzieć mieszkańcom, że w 2018 r. zmian w tych opłatach nie będzie. Z kolei w roku 2019 spodziewamy się nowych przetargów na odbiór odpadów.
Wiceprezydent Grzelak przypomina też, że miasto stara się też zapobiec niewspółmiernym podwyżkom, budując spółkę miejską, „in house’ową”, Gdańskie Usługi Komunalne. – Chodzi o to, by zabezpieczyć mieszkańców przed wykorzystywaniem pozycji o charakterze paramonopolistycznym. Zależy nam, by w Gdańsku utrzymywała się konkurencja, dzięki której jakiekolwiek wzrosty cen były racjonalne i wynikały z rzeczywistych kosztów – zaznacza Grzelak.
Odsetek segregowanych w naszym mieście odpadów rośnie, ale, niestety, rośnie też liczba samych śmieci. Od roku 2012, od kiedy gdańszczanie zaczęli je segregować, Zakład Utylizacyjny w Gdańsku odnotowuje wyraźny wzrost ogólnej masy odpadów. Przed pięcioma laty było ich 109 tysięcy ton. Prognozy na ten rok mówią z kolei już o 170 tys. ton. W przeliczeniu na jednego gdańszczanina, to wzrost z 238 kg do 377 kg.
Obecnie gdańszczanie segregują ponad 10 tysięcy ton odpadów. Kolejnych 11 tysięcy ton jest segregowanych w sortowni. Według prognoz, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, w 2017 r. będzie to 41 kilogramów posegregowanych śmieci.
Koszt kampanii przygotowujących mieskzańców Gdańska do przyszłorocznych zmian pochłonie w tym roku około 700 tys. złotych. W 2018 r. będzie to szacunkowo 1,5 mln złotych. W jej ramach przygotowane zostaną m.in. ulotki, plakaty i druki informacyjne. Oklejony zostanie jeden z tramwajów. Kampania prowadzona będzie również poprzez billboardy i citylighty. Zaplanowano też dwie duże imprezy dla mieszkańców, stoiska edukacyjno-informacyjne w centrach handlowych i wiele innych.

mat.prasowe