Pomoc dla jeży
W zależności od wieku mierzą od kilku do nawet blisko 40 cm, mają krótki ogonek, ważą nawet do 2 kilogramów. Zaniepokojone lub przestraszone – zwijają się w kolczastą kulkę i trzęsą się intensywnie, żeby dotkliwie poranić wroga. A jabłek nie lubią – zdecydowanie wolą dietę mięsną, czyli ślimaki, dżdżownice, jaszczurki, owady a nawet… węże! Jeże objęte są częściową ochroną gatunkową. To bardzo sympatyczne i niezwykle pożyteczne stworzenia. Przeciętna długość życia jeża to siedem lat. Niestety, w mieście zwierzęta te rzadko dożywają dwóch lat! A zdaniem badaczy – już w 2025 dziko żyjących jeży na naszej planecie już właściwie może w ogóle nie być.
Wiosną 2020 r. na ulicy Miętowej pojawił się nietypowy znak drogowy. Ostrzega on kierowców, że w tej lokalizacji można napotkać wędrujące jeże, które często giną pod kołami rozpędzonych samochodów. Los populacji tych ssaków wzięła w swoje ręce mieszkanka Dąbrowy, Gabriela Czapiewska, która zgłosiła do Budżetu Obywatelskiego 2019 wniosek o ustawienie znaku ostrzegawczego „Uwaga jeże”. Był to kolejny znak, który dawał priorytet małym zwierzętom. Wcześniej na Chwarznie-Wiczlinie stanął znak, który uczulał kierowców na to, że na drodze mogą spotkać żaby.
W pomoc jeżom zaangażowali się też mieszkańcy Działek Leśnych i Karwin. W ramach Budżetu Obywatelskiego w 2020 roku w głosowaniu wybrali oni projekt warsztatów z budowania specjalnych domków dla jeży pn. „Dokąd zimą tupta jeż?”
Może się zdarzyć, że nasze domowe czworonogi zwęszą kryjówkę jeża. Dlatego miejcie je na oku, bo mogą przestraszyć lub ciężko zranić zwierzę. Jeśli znajdziecie chorego lub rannego jeża, nie ruszajcie go (zwierzę może być zakaźnie chore, a w jego sierści bytują liczne pasożyty) i skontaktujcie się z Eko Patrolem Straży Miejskiej pod nr. tel. 986, 58 660 11 83 lub 661 600 571. W oczekiwaniu na przyjazd strażników możecie osłonić miejsce, gdzie spotkaliście zwierzątko, kartonem lub skrzynką. Miasto podpisało umowę z lekarzem weterynarii i do jego gabinetu zawozi chore i ranne jeże.
Do zdrowia wracają w Pomorskim Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Ostoja”, który prowadzi też działalność edukacyjną.
mat. prasowe