Menele znowu w akcji
akie obrazki na Karwinach nie należą do rzadkości fot(a)
Problem z amatorami wyskokowych trunków, spożywanych „pod chmurką” jest wciąż aktualny. Kloszardzi zaczepiają i żebrzą przy pawilonach handlowych oraz raczą się tanim winem na terenie dawnego cmentarza cholerycznego. Straż Miejska zachęca do zgłaszania takich przypadków. W ubiegłym roku strażnicy interweniowali w Gdyni aż 35 tys. razy!
Na terenie naszej dzielnicy przedstawiciele tzw. elementu społecznego mają swoje ulubione miejsca do libacji. Szczególnie upodobali sobie np. lasek nieopodal ul. Makuszyńskiego, w którym stoi krzyż. I bez ceregieli urządzają tutaj sobie alkoholowe biesiady, chociaż jest to miejsce szczególne, mające za sobą smutną historię. Gdy w 1831 r. okolicę nawiedziła epidemia cholery, z konieczności sosnowy lasek i zbocze wzniesienia stało się cmentarzem cholerycznym.
Jednak to nie jest jedyny punkt, gdzie bezdomni się regularnie spotykają. Często widuje się ich przy pawilonach handlowych na wzgórku nieopodal głównego ciągu komunikacyjnego Chwaszczyńska/Wielkopolska. Zakłócają porządek, załatwiają swoje potrzeby. A mieszkańcy, którzy chcieliby zrobić codzienne zakupy, czy po prostu przejść chodnikiem, są przez nich z natarczywością nagabywani. Bezdomni domagają się pieniędzy i nie dają innym spokoju.
„Nietykalni” żule
W sprawie nasza rada dzielnicy interweniowała już kilkakrotnie.
Straż Miejska ma prawo skłonić bezdomnych do opuszczenia terenu. Zgodnie z ustawą o strażach gminnych do funkcjonariuszy Straży Miejskiej należy ochrona spokoju i porządku w miejscach publicznych. Strażnicy mogą także doprowadzić zatrzymanych nietrzeźwych do izby wytrzeźwień lub miejsca zamieszkania. Warunki są dwa: delikwent swoim zachowaniem daje powód do zgorszenia w miejscu publicznym lub znajduje się w okolicznościach zagrażających życiu lub zdrowiu swojemu lub innych osób.
(kod)