Złodzieje nie świętują
Zbliża się okres świąteczny, który niemal każdemu z nas kojarzy się z uroczystą atmosferą i spotkaniami przy rodzinnym stole. Niestety, trzeba pamiętać, że bandyci nie uznają świętości i dlatego to właśnie teraz, bardziej niż kiedy indziej, należy mieć się szczególnie na baczności.
Jak co roku policjanci zwracają uwagę, aby w gorączce przedświątecznych przygotowań nie tracić czujności. Kieszonkowcy są bowiem prawdziwą plagą w te dni.
Ruszamy na zakupy
Bardzo chciałbym zwrócić uwagę szczególnie osób robiących zakupy na targowiskach, czy w hipermarketach – mówią policjanci – Gdy mieszkańcy dzielnicy będą na zakupy do galerii handlowych, niech zwrócą uwagę na swoje torby i portfele. My będziemy w tej okolicy wystawiali wzmocnione siły, jednak nie wolno nam wkraczać prewencyjnie na samą salę marketu.
Funkcjonariusze radzą, by nie nosić przy sobie dużej gotówki, częściej płacić kartą, a pieniądze ulokować w kilku miejscach ubrania. Warto także dokumenty i część pieniędzy umieścić w wewnętrznych kieszeniach marynarki czy płaszcza, a torebkę trzymać z przodu, tak by zawsze ją widzieć. Nie warto także ostentacyjnie demonstrować zawartości portfela przy płaceniu za zakupy, a tym bardziej nie wolno odkładać go np. na ladę. Należy także unikać tłoku, który jest często sztucznie tworzony przez kieszonkowców. Warto reagować na wszelkie potrącenia, szturchnięcia, czy popchnięcia. Ale bez przesady – nie sprawdzajmy co chwilę, czy mamy portfel i dokumenty, bo w ten sposób wskażemy miejsce ich schowania.
Bandyci maja tupet
Wiele osób będzie wyjeżdżać w czasie świąt, więc warto pamiętać o tym, żeby przed opuszczeniem mieszkania sprawdzić, czy pozamykane są wszystkie okna, drzwi od piwnicy, garaży itp. Gdy wychodzimy wieczorem, warto zaciągnąć zasłony lub żaluzje i zostawić zapalone światło. Przed wyjazdem na dłużej lepiej zostawić klucze zaufanym osobom i poprosić, by kontrolowały, czy w mieszkaniu nic złego się nie dzieje. Warto zadbać, by sąsiad zabierał ulotki spod drzwi lub ze skrzynki pocztowej, zapalał światło, otwierał okna – słowem, robił wszystko, by sprawić wrażenie, że w domu ktoś jest. A dla pewności cenne przedmioty warto zawczasu zdeponować w banku. Czasem dochodzi bowiem do kuriozalnych sytuacji.
Pod koniec listopada zatrzymaliśmy na gorącym uczynku sprawców włamania – opowiada jeden z policjantów. – Bandyci dostali się do środka pod nieobecność lokatorów. Policjantom, którzy zastali ich na miejscu zdarzenia, tłumaczyli, że… czekają na właścicielkę mieszkania.
Niezależnie od tego, czy jedziemy samochodem, czy go zostawiamy, powinniśmy odpowiednio go zabezpieczyć. Warto zaparkować go na parkingu strzeżonym lub pod domem kogoś z rodziny. Nie wolno zostawiać w środku żadnych przedmiotów, a tym bardziej dowodu rejestracyjnego, czy – nawet na chwilę – kluczyków w stacyjce! Jeśli pojazd jest wyposażony w alarm, trzeba pamiętać, by go włączyć. Nagłe uruchomienie urządzenia może być sygnałem, że złodziej zainteresował się samochodem i spłoszony nie zdołał go ukraść.
(art)