Fikakowo tonie w śmieciach!
Tony śmieci w okolicy krzyża przy ul. Lipowej (fot. kod)
Wygląda na to, że segregacja odpadów przyjęła się w Gdyni na dobre. Ale, czy aby na pewno wszystko odbywa się bez żadnych komplikacji? Problemów jest mnóstwo, a część naszej dzielnicy dosłownie tonie w śmieciach!
Zgodnie z obowiązującą nową ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, to właśnie gminy odpowiadają za zbiórkę śmieci, we współpracy z wyłonionymi w przetargach firmami wywożącymi odpady. W Gdyni obowiązuje metoda ryczałtowa, czyli opłata od gospodarstwa domowego, uwzględniająca jednak powierzchnię mieszkalną.
– Pracując nad nowym systemem gospodarki odpadami, szukaliśmy rozwiązań, które byłyby najbardziej przyjazne dla mieszkańców – powiedział Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. – Niestety, musieliśmy się liczyć z ograniczeniami, które nakłada na nas źle napisana ustawa. Oczywiście, sprawiedliwą metodą byłoby płacenie za ilość wyprodukowanych odpadów, takiej metody Sejm nie dopuścił. Dlatego Rada Miasta zaakceptowała zasadę rozkładającą obciążenia na poszczególne gospodarstwa domowe proporcjonalnie do ich wielkości.
Zdaniem urzędników, wybrana metoda wiele zalet, jak choćby tę, że będzie obejmować wszystkich wytwórców odpadów, co ma eliminować nielegalne sposoby pozbywania się śmieci.
Morze wątpliwości
Okazuje się, że pytań wciąż nie brakuje. Zwłaszcza, że wcześniej regulamin przewidywał, iż odpady metalu zbierane są razem z papierem i opakowaniami wielomateriałowymi, natomiast osobno zbierane są odpady tworzyw sztucznych. Potem Komunalny Związek Gmin „Dolina Redy i Chylonki” wprowadził ujednolicone zasady selektywnego zbierania odpadów. Jak wynika z informacji z biura prasowego Urzędu Miasta Gdyni, zgodnie z powyższymi zasadami – na terenie gmin skupionych w związku – w tych samych pojemnikach (workach) należy gromadzić: tworzywa sztuczne i metale oraz papier i opakowania wielomateriałowe.
Kłopotów dostarcza także wybór koszy na odpadki. Problem jest na tyle ważny, że w związku z pojawiającymi się na rynku nieodpowiednimi pojemnikami na odpady, urzędnicy gdyńskiego magistratu postanowili przekazać gdyńskim wspólnotom oraz właścicielom nieruchomości wskazówki co do charakterystyki kubłów na odpadki.
Każdy pojemnik na odpady musi być wyposażony w konstrukcję umożliwiającą jego opróżnienie grzebieniowym, widłowym lub hakowym mechanizmem załadowczym w śmieciarce. Jeśli pojemnik nie będzie posiadał takich elementów, jego opróżnienie może być po prostu niemożliwe, ponieważ nie będzie o co zahaczyć śmietnika. Pojazdy do odbioru nieczystości w mieście są wyposażenie jednocześnie we wszystkie trzy systemy.
Szczury i karaluchy
Jednak te problemy bledną w obliczu kłopotów, z jakimi borykają się na co dzień mieszkańcy Wielkiego Kacka. Z redakcją skontaktowała się nasza Czytelniczka.
– To skandal! – twierdzi oburzona kobieta. – To jest po prostu, za przeproszeniem „syf”! Proszę zobaczyć, jak wyglądają pojemniki przy budynkach na dolnym odcinku ul. Lipowej.
Rzeczywiście, na miejscu okazuje się, że kubły są przepełnione, wokół pojemników walają się liczne śmieci, unosi się odór…
– A wszystko to jeszcze prawie pod samym krzyżem, który stoi w pobliżu! – mieszkanka nie ukrywa oburzenia. – Co z tego, że płacimy za wywóz, skoro dosłownie toniemy w śmieciach! Jeszcze chwila i zalęgnie się robactwo. Po naszych domach będą biegały szczury i karaluchy! Jeśli do tego dodać toczący się remont i problemy z wyjściem z domu i dojściem gdziekolwiek, bo wszystko jest rozkopane, to mamy dosłownie obraz nędzy i rozpaczy!
(kod)
Badania nad śmieciami
Segregacja wciąż jest przedmiotem rozmaitych badań. W wyniku eksperymentów wyliczono, że w pojemniku na odpady o pojemności 120 litrów mieści się ok. 330 butelek przed zgnieceniem albo… aż 1500 zgniecionych butelek! Zatem UM Gdynia zachęca, by być „bardziej eko” i zgniatając opakowania plastikowe i papierowe przyczyniać się do oszczędności. Urzędnicy wymieniają przy tym liczne korzyści. Zmniejszanie objętości śmieci sprawia, że pojemniki zapełniają się wolniej (to ważne wszędzie tam, gdzie w pergolach śmietnikowych nie ma już miejsca na dodatkowe kontenery). Oznacza to również pozbywanie się porozrzucanych wokół pojemników odpadów segregowanych. Jeśli będą one zgniatane, to wszystkie pomieszczą się w kubłach. Poza tym w ten sposób ogranicza się negatywny wpływ na środowisko związany z obsługą systemu gospodarki odpadami. Bowiem więcej kursów śmieciarek z punktów odbioru odpadów do zakładu przetwarzania to większa emisja spalin, tłok na drogach i szybsze wyeksploatowanie pojazdów. A przede wszystkim – zgniatanie plastikowych butelek i opakowań, kartonów i opakowań z papieru jeszcze w mieszkaniu, to oszczędność czasu. Dzięki temu odpady surowcowe można bowiem wynosić rzadziej.
(kod)