Park posprzątany

dwór

dwór
Właściciel uporządkował teren… Fot. t

W dawnym Dworze Migowo przy ul. Myśliwskiej, gdzie zadomowili się bezdomni, wybuchł pożar. Po zaniedbanym zabytkowym dworze dziś nie ma już śladu, bo cały teren został zagospodarowany.
Zmiany, jakie zaszły w ostatnim czasie w zabytkowym Dworze Migowo niepokoją mieszkańców pobliskich bloków. – Od pewnego czasu zauważalne są prace ziemne na tym terenie. Zasypano staw, który znajdował się u zbiegu ulic Myśliwskiej i Bulońskiej – mówi pan Arkadiusz, który mieszka w bloku tuż przy byłym dworku.
– Nigdzie nie ma tablicy informującej o wykonywanych pracach. Dodatkowo pojazdy tam wjeżdżające zniszczyły chodnik przy ul. Myśliwskiej, który zdemontowano i zastawiono barierkami. Przechodnie nie mają wyznaczonego miejsca, by go obejść, a na tym odcinku ulicy chodnik był tylko po jednej stronie jezdni, teraz trzeba chodzić po ulicy. Wygląda mi to jak samowola na terenie zabytkowym, gdzie układ parku miał nie być zmieniany – dodaje.
Właściciel tego terenu, który jest w jego posiadaniu od 17 lat, twierdzi jednak, że nie ma to związku z żadną inwestycją. – Obecnie prowadzę tam jedynie prace porządkowe – mówi Kazimierz Dargacz. – Bolało mnie to, że wykradana jest stamtąd droga kostka brukowa, a sam teren niszczeje. Stąd pomysł na jego uporządkowanie. Wszystkie prace zostały przeprowadzone zgodnie z prawem.
– Właściciel wywiózł śmieci, uporządkował teren, wyciął samosiejki w wieku do 10 lat. Na te prace nie musiał mieć zezwolenia, jednak i tak zgłosił do nas, że będzie je wykonywać – mówi Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków. – W zeszłą środę trafił do nas wniosek o pozwolenie na wycięcie kilku suchych drzew. I przed wydaniem decyzji nasz inspektor zajmujący się zielenią przyjedzie do dawnego Dworu Migowo na inspekcję – zapewnia.
(t)