Sąd odrzucił pozew, galimatias na Morenie

Sąd Okręgowy w Gdańsku nie uwzględnił powództwa autorstwa zarządu spółdzielni o ustalenie stosunku korporacyjnego (organizacyjnego) pomiędzy spółdzielnią Morena a poszczególnymi pozwanymi członkami Rady Nadzorczej. Żeby tak się stało spółdzielnia, jak podkreślił sąd, musiałaby wykazać w toczącym się postępowaniu, że głosowanie prowadzące do wyboru Rady Nadzorczej zostało rzeczywiście skutecznie przeprowadzone. A tak, w ocenie sądu, się nie stało.
LWSM Morena w osobach zastępców prezesa zarządu wniosła do sądu pozew o ustalenie istnienia pomiędzy spółdzielnią a pozwanymi jako członkami Rady Nadzorczej stosunku korporacyjnego w związku z dokonanym przez Walne Zgromadzenie LWSM Morena 16 marca 2013 roku wyborem pozwanych na członków rady na kadencję 2013-2016. Uwzględniając swoje stanowisko spółdzielnia wskazała, że 16 marca 2013 roku odbyło się walne w trakcie którego wybrano członków rady w osobach pozwanych. Po wyborze przewodniczący walnego odczytał treść uchwały nr 3/2012 z 16 marca 2013 w sprawie wyboru członków Rady Nadzorczej, nie poddając jednak jej pod głosowanie. Stąd powstała wątpliwość, czy walne dokonało, czy też nie dokonało wyboru poszczególnych osób na członków Rady Nadzorczej. Spółdzielnia wskazała, że jej interes prawny w dochodzonym żądaniu polega na konieczności usunięcia niepewności w zakresie funkcjonowania organów spółdzielni, rodzącej niepokoje społeczne zarówno wśród członków spółdzielni, jak i jej pracowników oraz zagrażającej bezpieczeństwu spółdzielni.
W toku procesu spółdzielnia wskazywała także, że od przesądzania kwestii będącej przedmiotem sporu zależy, czy osoby pozwane w tej sprawie będą mogły pełnić rolę członków spółdzielni Rady Nadzorczej w kolejnym okresie z uwagi na treść statutu.
W ocenie sądu LWSM Morena w należyty sposób wykazała swój interes prawny w dochodzonym żądaniu. Sąd podzielił także stanowisko spółdzielni, że rozstrzygnięcie, które wydał Sąd Apelacyjny w Gdańsku 24 października 2014 roku nie objęło swym zakresem przeprowadzonego w trakcie walnego głosowania mającego na celu wyłonienie członków Rady Nadzorczej, a jedynie wnioskowaną przez powodów ocenę uchwały, która miała zostać przegłosowana później w sprawie wyboru członków rady. Sąd Apelacyjny w tymże wyroku wskazał, że uchwała nr 3/2012 nie została w ogóle podjęta, bo nie została poddana pod głosowanie. Wskazał, że jego kognicja w rozpoznawanej sprawie wyznaczona jest związaniem sądu zarówno granicami zaskarżenia, jak i przedmiotem objętym żądaniem pozwu. Z tych względów jego rozważania i rozstrzygnięcie odnoszą się jedynie do samej uchwały.
Sąd rozstrzygający spór za zasługujące na uwzględnienie uznał stanowisko, na które powoływała się część pozwanych w tej sprawie osób, że walne wyraża swoją wolę w sprawach objętych porządkiem obrad w formie uchwał, które podejmuje poprzez głosowanie, przy czym podjęcie uchwały w sprawie wyboru członków Rady Nadzorczej sprowadza się do przeprowadzenia głosowania przez obecnych członków zgromadzenia nad zgłoszonymi kandydatami na członków rady, obliczeniu i przedstawieniu wyników tego głosowania oraz sprawdzeniu, czy wybór został dokonany, czy nie. A tym samym można przyjąć – stwierdził Sąd Okręgowy w Gdańsku – że nie jest konieczne podjęcie, po przeprowadzeniu głosowania, odrębnej uchwały potwierdzającej jego wyniki, aczkolwiek nie budzi wątpliwości sądu, że przyjęcie takiego założenia utrudnia ewentualne zaskarżenie wyników głosowania przez członków spółdzielni, skoro nie zostałoby ujęte wprost w odrębnej uchwale.
Niemniej sama okoliczność, że uchwała nr 3/2012 nie została w ogóle poddana pod głosowanie nie stanowiłaby wprost podstawy do uznania, że między stronami doszło do istnienia stosunku korporacyjnego. W świetle statutu Moreny należy uznać, że stosunek korporacyjny, do którego odwołuje się powód, zgodnie z jego treścią, nawiązywałby się z momentem podjęcia przez walne uchwały o wyborze członków Rady Nadzorczej. Tym samym spółdzielnia musiałaby wykazać, że pozwani zostali skutecznie wybrani do grona członków RN. W ocenie sądu spółdzielni – wbrew spoczywającemu na niej ciężarowi dowodu – nie udało się tej okoliczności wykazać. Wbrew twierdzeniom LWSM Morena, w ocenie sądu z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, żeby doszło do skutecznego wybrania pozwanych osób 16 marca 2013 roku na członków rady, nawet przy założeniu, że w celu ustalenia tej okoliczności wystarczałoby stwierdzenie, że zostało przeprowadzone głosowanie, w wyniku którego wybrano pozwanych do wskazanego organu i niepotrzebne byłoby w tym celu podjęcie odrębnej uchwały stwierdzającej, że do takiego wyboru doszło. Spółdzielnia musiałaby wykazać, że uchwały powołujące każdego z pozwanych do grona rady rzeczywiście zostały podjęte.
Według Sądu Okręgowego skoro zatem ustalenie zgodne z żądaniem pozwu opierałoby się na uznaniu przez sąd, że doszło do powstania między spółdzielnią a pozwanymi stosunku korporacyjnego w związku z dokonanym przez walne 16 marca 2013 roku wyborem pozwanych na członków rady LWSM Morena musiałaby wykazać, że głosowanie prowadzące do ich wyboru, zostało dokonane. A ponieważ tak się nie stało, sąd oddalił powództwo spółdzielni. Ma marginesie, zaznaczył sąd, część pozwanych nie została uznana za członków rady już 16 marca 2013 roku, co wynika wprost z protokołu zgromadzenia, a co najwyżej została uznana przez spółdzielnię za członków organu w okresie późniejszym.
Sąd nakazał reprezentującej członków spółdzielni występującej w charakterze interwenienta ubocznego Reginie Talik, mającej interes prawny w rozstrzygnięciu sprawy na korzyść mieszkańców i co należycie w ocenie sądu wykazała, zwrot poniesionych kosztów.
(t)