Robili zakupy w szczytnym celu

Dzięki klientom hipermarketu Tesco przy ul. Nowowiczlińskiej na Dąbrowie do gdyńskiego Sklepu Społecznego „Za stołem” trafi ponad 20 tys. zł. Możliwe więc stanie się doposażenie tego niezwykłego miejsca.
Gdyński Sklep Społeczny „Za Stołem” powstał dzięki współpracy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni i Banku Żywności w Trójmieście. Od roku działa przy ul. Lotników, w lokalu użyczonym przez władze miasta Gdyni. Sklep udziela wsparcia potrzebującym m.in. w postaci bezpłatnej żywności, pozyskiwanej przez Bank Żywności od partnerów.
Wśród partnerów Federacji Polskich Banków Żywności jest m.in. sieć hipermarketów Tesco. Program przekazywania ze swoich sklepów nadwyżek żywności firma rozpoczęła w roku 2013.
– Teraz, korzystając z faktu przebudowy hipermarketu przy ulicy Nowowiczlińskiej i dostosowania go do potrzeb klientów postanowiliśmy, że zaangażujemy się we wsparcie lokalnego projektu w Gdyni – informuje Wojciech Zaręba z Tesco. – Idea Sklepu Społecznego wydała nam się być spójna z tym co robimy, ale na tyle innowacyjna, żeby wesprzeć jej funkcjonowanie. I tak, w czwartek 23 sierpnia, 10 proc. wartości każdych zakupów powyżej 110 zł przeznaczyliśmy na wsparcie tej inicjatywy. Dzięki zaangażowaniu naszych klientów, przekażemy na rzecz Sklepu Społecznego 20 386 zł.
23 sierpnia w Tesco można było nie tylko zrobić zakupy na rzecz Sklepu Społecznego, ale też odwiedzić strefę edukacji Banku Żywności w Trójmieście. Czekały w niej quizy i zabawy edukacyjne dla młodszych i starszych, warsztaty kulinarne, podczas których można było nauczyć się gotować smacznie, roślinnie i bez marnowania.
Jedną z osób, które wzięły udział w sierpniowej akcji, był Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji.
– Sklep Społeczny działa w Gdyni od roku, w tym czasie 2227 osobom przekazał ponad 18 ton żywności. Decydując się na jego powstanie wiedzieliśmy, że będzie spełniał ważne zadanie. W Gdyni w pomocy społecznej sięgamy często po rozwiązania niekonwencjonalne, ale skuteczne. Żywność, którą potrzebujący mogą odebrać przy ul. Lotników, to pierwszy z kroków, które trzeba postawić na drodze ku samodzielności – mówi Michał Guć. – Odwiedziny w sklepie to okazja do rozmowy i z pracującymi w nim, i z innymi osobami znajdującymi się w podobnej sytuacji. Słowo „społeczny” nie znajduje się w nazwie przypadkowo. Ważny jest bowiem element włączania i animowania. Dziękuję każdemu, dzięki któremu do Sklepu Społecznego trafią niemałe, jak się okazuje, pieniądze z akcji Tesco. Pozwolą na rozwinięcie tej formy pomocy.